sty 23 2005

Drzwi w których stoję


Komentarze: 2

Czasami jak myślę o nim, to na chłodno tłumaczę sobie,że nic nie znaczy, bo przecież nie powinien, nie on i nie mi. A jednak. Wystarczy jakieś 120-160 znaków by moje myśli biegły w zupełnie innym kierunku. Skąd i dlaczgeo tak jest to nie wiem.

Przecież jest w moim życiu kilku innych mężczyzn, w moim wieku, bliższych w odległości dzielącej i stabilniejszych w działaniu. I nawet przystojniejszych...Nie rozumiem tego, choć wiele razy obiecałam sobie,że nie dam się nabrać na jego słowa.

Nie, nie będę pisać o tym gdzie szukam ratunku z tej sytucji, świadczyłoby to tylko o mojej słabości psychicznej. Kiedyś, może szybciej niż się spodziewam wyjdę z tego.

moje : :
01 lutego 2005, 08:47
A może ten facet, ma właśnie to \"coś\"... Ten magiczny pierwiastek Cie pociągający... Nie ważna jest stabilność, ani piekno, ważne są poporstu uczucia, które w Tobie wbudza... Czasem zastanawiam się dlaczego moje mysli biegną w stronę jednej osoby... I wiesz co?? Nie znajduję odpowiedzi... Na to pytanie chyba nie można sobie odpowiedzieć... Poporstu tak czujemy...
Asiulek
24 stycznia 2005, 07:07
oczywiście że wyjdziesz :-) Z facetami mam podobny problem... wytłumacz ustami głupiemu seduchu, że bez sensu, że nie warto... ponoć nie ma rzeczy nie możliwych.

Dodaj komentarz