Archiwum 23 stycznia 2005


sty 23 2005 Drzwi w których stoję
Komentarze: 2

Czasami jak myślę o nim, to na chłodno tłumaczę sobie,że nic nie znaczy, bo przecież nie powinien, nie on i nie mi. A jednak. Wystarczy jakieś 120-160 znaków by moje myśli biegły w zupełnie innym kierunku. Skąd i dlaczgeo tak jest to nie wiem.

Przecież jest w moim życiu kilku innych mężczyzn, w moim wieku, bliższych w odległości dzielącej i stabilniejszych w działaniu. I nawet przystojniejszych...Nie rozumiem tego, choć wiele razy obiecałam sobie,że nie dam się nabrać na jego słowa.

Nie, nie będę pisać o tym gdzie szukam ratunku z tej sytucji, świadczyłoby to tylko o mojej słabości psychicznej. Kiedyś, może szybciej niż się spodziewam wyjdę z tego.

moje : :